POPRAWNY SCENARIUSZ

Jasełka

(wchodzi narrator na scenę, staje po środku sceny między parawanami, zaprasza widzów na spektakl)
Narrator: : Noc już czarna, noc ponura,
Straszny nawet cień na murach.
Noc ta trwa już lat tysiące
Chociaż świeci księżyc, słońce.
Lecz nadzieja jest też dana,
Przyjdzie Mesjasz z woli Pana
A czy wasza pamięć moi drodzy
Boże Narodzenie w dobrą stronę wodzi?
Czy te stroje, te zakupy
czyż to jedyne grudniowe wygłupy?
Pragniemy wam zatem drogami dwiema ( mówi z pełną powagą)
uchylić rąbka tajemnicy nieba.
Po jednej stronie stajenka w Betlejem
pokaże wam starych wydarzeń dzieje.
Na drugim zaś planie Mikołaj w opresji
Nie może doszukać się starodawnej wersji.
I święta przerwać należy całkowicie
By dobro w swej duszy zachować na śmierć, oraz na życie
Czasy współczesne, tak bardzo nowoczesne
Dla Mikołaja nie będą bezbolesne.
I ukochanej swej doszukać nie może
A może ktoś z was mu pomoże.
Dlaczego? Przekonajcie się sami.
Ja już pójdę, on zostanie z wami.

___________________________________________________________________________
Św. Mikołaj: (wchodzi na scenę siada, na krześle i mówi głosem pełnym smutku do elfa Kontakta) Jakże to smutne i rozpaczliwe (pociąga nosem jak gdyby zaraz miał się rozpłakać) Te święta nie są już taki jak dawniej, brakuje mi starych obrządków, siana pod talerzami, wolnego miejsca przy wigilijnym stole dla niespodziewanego gościa, tej skrywanej radości z podarków, i entuzjazmu przy pierwszej gwiazdce... A po za tym jestem taki samotny (atak histerii) żadna mnie nie chciała. Nawet Bożenka z Klanu, nie Deprim ni budyń nie pomoże. Nigdzie w tym roku nie lecę.

Elf Kontakt: (woła pozostałe elfy, i mówi do nich poirytowanym tonem) Aha, znów to samo... (Nagle nabiera krzepy) Nie damy zniszczyć świąt! Mikuś musi ruszyć z prezentami! Ej, Prąd dawaj, dzwonimy po TVN!

Elf Prąd: (wyciąga telefon komórkowy) Gosia? Foremniak? Gosiaczku, tu Prąd! No nie pamiętasz, a kto z Tobą na rolki pod biedronkę chodził?! No pewnie, że ja! Wpadaj do Laponii, robimy casting na żonę św. Mikołaja. Weź ze sobą Kubusia i Agusię. No to dozo baczenia!

(na ziemi leżą 3 paterze, cicho pochrapują, wchodzą oburzone anioły, dyskutują między sobą)

Anioł I: (mówi do widzów)
Raduj się o ludzkie plemię,
Przyszedł Jezus już na ziemię.
Anioł II: : Więc czym prędzej pospieszajcie,
Chwałę swemu Bogu dajcie.
Anioł III: (zwraca się w kierunku pasterzy)
Hej, pasterze, hej, wstawajcie!
Do Betlejem pospieszajcie!
(cisza, pasterze wciąż śpią)
Anioł III: (mówi z przerażeniem)
Chyba chorzy oni może?
Lub nieżywi?! (podnosi głos) Nie! Mój Boże!
(głośno chrapią)
To Bóg dla nich leży w żłobie,
A tu oni chrapią sobie?!
Lecz ja zaraz ich rozbudzę...
(podchodzi do nich i krzyczy do ucha)
WSTAWAĆ PASTERZE (ci zdezorientowani
zrywają się na nogi)
Pasterze I: Co jest?! Wróg, szpieg, zwierzę!
Pasterz II: Nawet wyspać się nie dadzą?!
Anioł II: Ale dobrze wam poradzą!
Pasterz III: Toć to jakieś zjawy przecie!
Boże Drogi, czego chcecie!
Pasterz II: O Duchowie ze skrzydłami,
Co wy zrobić chcecie z nami?
Pasterz I: My nic złego nie czynimy,
Stad strzeżemy, troszkę śpimy,
Czemu zabić nas tu chcecie?!!!
Anioł I: Boże Drogi, co on plecie?!
Anioł II: Nie jesteśmy my wrogami,
ale z nieba aniołami!
Anioł I: Wysłał do was nas Bóg z nieba,
Bo nowinę wiedzieć trzeba
Wam radosną. W Betlejemie,
Mesjasz Pan przyszedł na ziemię!
Pasterz II: O radosna to nowina
Mów gdzie znajdziem Boga syna
Pasterz III: W jakim zamku, czy w pałacu
Bóg na ziemie zstąpić raczył
Anioł I : O nie mili pastuszkowie
Pan w ubogim leży żłobie
Anioł II: W stajeniczne w Betlejemie
Bóg w żłubeczku cicho drzemie
Pasterz I: Więc już więcej nie zwlekajmy
Do Betlejem pośpieszajmy
Pasterz III: Racja, ale jakieś dary
Weźmy panu na ofiary
Anioł I: Swoje serce Bogu złoży
To największy jest dar Boży
Anioł II: Pójdźmy wszyscy , krótka droga
Do stajenki jest przed nami
My ją wskażem ją skrzydłami
(Po drodze spotykają 3 króli)
Pasterz II: moi mili gzie zmierzacie
Czy te dary panu dacie?
Król I: Tak a cóż innego czynić nam zostało
Toć to król najwyższy,uczcić go to mało
Król II: Och już dość tego gadania
Do stajenki biegiem teraz bez stawania.
Krół III: No spokojnie panowie,
cóż wam chodzi po głowie
Chodźmy już do żłobka
przywitać Jezuska

(elf Wtyczka biegnie po plakat i nakleja go na ścianie, wchodzi ekipa Mam Talent i zasiada przy stole dla nich przygotowanym. Pozostałe elfy wprowadzają Mikołaja na miejsce obok jury)
Elf Prąd: casting na żonę św. Mikołaja! Chętni ustawią się w kolejce... Zrozumiano? No już, pierwszy chętny!
(na scenę wchodzi śpiąca królewna, ubrana w sukienkę)
Śpiąca Królewna: A więc... ( z wybuchem entuzjazmu) Jestem Śpiąca Królewna! Gotowi jesteście( zwraca się do publiczności)Tak? Uwaga! Łapki w górę! I klaszczemy! I raz! I dwa! I trzy! (łąpie się zdumiona za głowę) Aż trzy prezenty?! (Nagle rzuca poduszkę na ziemię i kładzie się spać, podchodzi Agnieszka Chylińska, sprawdza puls na aorcie szyjnej, macha ręką na ekipę, ta przychodzi i ściąga śpiącą królewnę z ziemi)
Św. Mikołaj: O nie wierze, cóż za materialistka
Elf Wtyczka: (podchodzi do drzwi) Następna kandydatka proszę!
Małgorzata F: Witamy kochanie. Przedstaw nam się i pokaż na co Cię stać! (sprzątaczka zamiata podłogę, kiedy orientuję się że Małgosia mówiła do niej staje zdumiona, i patrzy na nią)
Sprzątaczka: A.. a.... ale ja tu tylko sprzątam (mówi przestraszona, i wybiega ze sceny)
Elf Prąd: (znudzonym głosem) Następna!
Kopciuszek: (wbiega) Hej Haj Heloł! (przeraźliwie piskliwie się śmieje)
Agnieszka Ch: Dobra! Skończ! Lepiej powiedz coś o sobie.
Kopciuszek: Eeee? No to chyba logiczne, Kopciuch jestem!
Kuba W: My to takich kopciuchów mamy sporo.
Małgorzata F: (przerywa Kubie) zostaw ją Kubusiu, spokojnie.
Agnieszka Ch: Ej, no krejzole! A ty w ogóle masz jakiś talent?
Kopciuszek: Umiem... (mówi zrzucając buta) Gubić trzewika! Hi hi hi.
Agnieszka Ch: (z udawanym zachwytem) Niesamowite!
Małgorzata F: Słonko ,nie,nie nie. My tu szukamy talentu... Nie mówię że nie masz talentu... Na pewno... coś jest, ale my potrzebujemy czegoś porywającego, a to... nas nie porwało.
Kuba W: Nie! Nie Gosiu. (zwraca się do Kopciuszka) Kopciuszku ja Ci pokażę drogę do sławy! Ten kraj potrzebuje takich jak ty! Nasz naród tak naprawdę nie wie, czym jest rozrywka, a ty im to pokażesz!!!
Kopciuszek: Super! Kocham Was! Buziaki!!!
św. Mikołaj: Co??? Ona? Przecież to nie jest gonitwa za sławą!

Jagna: Witam wszystkich, jestem Jagna,
Młoda, zgrabna i powabna.
Zmywam, ścieram, sprzątam kurze,
U Heroda w dworze służę.
Jestem tak jakby... hmm... o!, dobre słowo! –
Kwalifikowaną ... POMOCĄ DOMOWĄ!
Tylko niech nie myśli ktoś, że podsłuchuję!
Ja się po prostu... INTERESUJĘ!!!
(chowa się w kącie i podsłuchuje)

Herod: Ciężki żywot jest Heroda.
Wszędzie zdrajcy, służba droga,
Diabeł: Brawo, brawo, mój Herodzie,
Silne rządy są dziś w modzie!...
Herod: Ktoś ty... Jakżeś się tu dostał?
Pilnowania dałem rozkaz!
Diabeł I: Więc rozstrzelać rozkaż straże!
Bo,... jak widzisz,... ja tu włażę...
Herod: Boże! Diabeł
Diabeł: Po co wzywasz
Tu imienia niebieskiego!
Dogadamy się, kolego!
Herod: O czym będziem rozmawiali?
Idź precz! Niech cię piekło spali!
Diabeł II: Nie chcesz dzisiaj ze mną mówić...
Trudno, to cię może zgubić...
Cóż! Niech władzę biorą młodzi...
Herod: Czekaj, czekaj, o co chodzi?...
Diabeł III: Nic takiego,... tylko tyle
Żeś już królem tylko chwilę.
Nowy król wnet zacznie władać.
Chciałem pomóc nie chcesz gadać?
Herod: Nie, nie ! Czekaj...
Mówiąc szczerze to był żart mój panie czarcie
Cóż to nie znasz się na żarcie
Siadaj proszę, o co chodzi
Jaka władza, jacy młodzi?
Diabeł I: Jest na świecie już król młody
Co w Betlejem się narodził
Herod: O co znów Ci kurka chodzi
W mym królestwie nowa władza
Panie szatan pan przesadza!
W Betlejemi diabełeczku
Mam agentów w tym miasteczku
Diabeł II: Przestań ty mnie denerwować,
z kim ja muszę tu pracować ?!
Myśl troszeczkę !
Myśl o chwili ,
Gdy trzej króle tu przybyli
Herod: Owszem byli powiedzieli
Że jakiegoś króla chcieli
Diabeł III: Przyszli oni w twoje ziemie
Króla znaleźć dziś w Betlejem
I uczcili darem złotym
Nie wiedziałeś głupcze o tym?
Herod: Wiec naprawdę jest król nowy?
Zamach stanu już gotowy!
Diabeł I:Siadaj,spokój, po co trwoga
Po co zaraz wzywasz Boga?
Słuchaj dobrze ten król przecie
to dopiero małe dziecię
Nim dorośnie, by ci wadzić
Możesz je tu zaraz zgładzić
(diabły się uzupełniają)
Herod: Więc mam małe dziecko zabić
(waha się)
Lecz gdy władza zagrożona
Trudno rzecz postanowiona,
Każe zabić wszystkie dzieci
Wszak i jego głowa zleci.
Diabeł II: Dobrze mówisz no mój królu
Sprawisz ludziom morze bólu.
(mówi zacierając ręce)
Herod: Do mnie, do mnie mój Hetmanie
Hetman: Jaki rozkaz jaśnie Panie?
Herod: Bierz żołnierzy, niech się stanie
Do Betlejem rusz Hetmanie.
I tam wszytkie bez różnicy
zabij dzieci w okolicy
Hetman: Co mam zrobić? Jaśnie panie!
Żart to jakiś?Czy...?
Herod: Hetmanie!
Jasno chyba rozkaz dany?
Ma być zaraz wykonany!
Hetman: Tak jest, Panie...
Diabeł: Więc korona ocalona!
Pójdź, zbrodniarzu, w me ramiona!
Idźże teraz, odpoczywaj
Bardzo się utrudził chyba
(odprowadza Heroda do drzwi)
I ja także lecę sobie,
Zrobię kocioł dobry tobie...
Jagna: O mój Boże, com słyszała!
Aż się jeszcze trzęsę cała!
A ten Herod: czort wcielony!
Wiem już, czemu nie ma żony!
Ale nie ma co się chować,
Trzeba szybko biec, ratować!
Ostrzec Marię i Józefa
Niech z Dzieciątkiem stąd ucieka...

(zaczyna lecieć „Szansa- Dody, wchodzi Kto w butach)
Kot: Zaśpiewam specjalnie dla Was (wybiera jedną osobę z publiczności, śle jej całusa, mówiąc) I dla Ciebie mała!( piosenka już trwa, po chwili kot się orientuje, i zaczyna ruszać ustami. Nagle wbiega sprzątaczka krzycząc)
Sprzątaczka: Do jasnej Anieli! Kto włączył moją muzykę, co mi będziecie wysłuchiwać?! ( w tym czasie kot elegancko się kłania, i z grymasem na ustach/pyszczku wychodzi z kapeluszem w ręku)
Kuba W: (Zaczyna się głośno śmiać) A pani tu znowu?
Agnieszka Ch: A tą znowu tu przywiało. No niech pani pójdzie może na dwór, i sprawdzi pani czy tam panie nie ma.
Sprzątaczka: Ty.... Może faktycznie...? To ja pójdę sprawdzić!
Elf Kontakt: Zapraszam kolejną osobę!
(na scenę wchodzi Jaś i Małgosia, rozsypując za sobą ziarenka piasku, patrzą na widownie, wspólnie mówiąc)
Jaś i Małgosia: O przepraszamy to chyba nie tak bajka.
Elf Kontakt: (wywraca oczami, i mówi) Następna kandydatka proszę.
Kobieta i mężczyzna: To my zatańczymy (kręcą się w kółko)
Kuba W: Nieziemskie! (mówi z ironią) Powiedzcie mi, co zrobicie z Mikołajem jak fartem wygracie?
Mężczyzna: To tu można Mikołaja wygrać? A ja myślałem że marchewki. (oboje wchodzą smutni na scenę)
____________________________________________________________________________________________________________
Narrator: Już z rozkazu Jaśnie Pana
Zgraja zbójców rozesłana
Już płacz, lament słychać wszędzie,
Co to będzie, co to będzie...
Jagna: Józef, Mario, posłuchajcie!
Dziecię bierzcie, uciekajcie!
Herod chce je dzisiaj zabić!
Kazał zbójców swych wyprawić!
Pasterz I: Jakich zbójców, dziewko! Hola!
Czy nie jesteś czasem chora?!
Pasterz II: Toż to Jagna, o co chodzi?!
Czy coś Dziecku tutaj grozi?!
Maria: Jagno, czemuś taka blada?
Co się stało, opowiadaj!
Jagna: Nie ma czasu na powieści,
Mam ja straszne dla was wieści!
Herod zwąchał się z szatanem!
Chce być teraz świata Panem!
I to razem uradzili,
By Jezusa dziś zabili!
Józef: Nie możemy dziś uciekać,
Dziecię słabe, trzeba czekać!...
Patrzcie, jedzie Hetman w dali!
Już nas tylko Bóg ocali...
Anioł I: Bóg ocali nas na pewno!
Ale teraz chodźcie ze mną.
(wprowadza ich w głąb stajenki)
Hetman: ( mówi do siebie)
No,a teraz tu zdradziecko
jadę zabić małe dziecko...
Co ja robię, dobry Boże...
Po com takiej chwili dożył
Nigdy się nie odważę
Spełnić to, co rozkaz każe
Zabić dziecko! Lecz iść muszę,
Chociaż ból rozsadza duszę
(zwraca się do pasterzy)
Hej pasterze! Zejść mi z drogi!
Pasterz I: O, pan Hetman? Boże drogi!
Pasterz II: Co też pana tu sprowadza?
Hetman: Rozkaz mi wydała władza!
Więc zejść z drogi! Nie słyszycie?!
Jak nie, zapłacicie życiem!
Pasterz I: Ależ Hetman dziś nerwowy
Cóż za rozkaz to szalony
przygnał Cię tu w nasze strony?
Pasterz II: Może, Maćku, on zdradziecko
przybył zamordować dziecko!
Hetman: Skąd to wiecie? Zdrada!Zdrada!
Muszę walczyć , trudna rada
(wyciąga miecz)
( pasterze nagle wyjmują pistolety)
Pasterz I: No, hetmanku, rączki w górę!
Chyba że chcesz dostać kulę
(pasterz prowadzi go przed siebie,
nagle oboje zdumieni się zatrzymują
widzą Heroda z naburmuszoną miną
którego diabeł kuje swoimi widłami w pupę)

(jury Mam Talent spogląda na siebie wymownie)
Agnieszka Ch: Nie ma rady trzeba, Mikołaj musi wybrać swą żonę.
Mikołaj: (już w lepszym humorze)Mą najdroższą nie zostanie Kopciuszek,przykro mi moja droga , lecz sława nie idzie w parze z miłością, nie zostanie nią również Śpiąca Królewna,(zwraca się do niej)
- wybacz mi proszę, lecz nie o same prezenty w świętach chodzi,jeśli tego nie rozumiesz. nie jest nam dane być ze sobą. Mą partnerką nie zostanie również Kocica w butach..., wybacz, ale nie zaiskrzyło.
Żoną zostaje.... (chwila ciszy trzymająca w napięciu) Sprzątaczka (unosi jej rękę ku górze, klęka przed nią wyciąga prezent i jej go wręcza, wszyscy zaczynają klaskać)Urzekłaś mnie swym wdziękiem i klasą, czy zostaniesz moją żoną?
Sprzątaczka: (Rzuca mu się w ramiona i mówi z wielkim entuzjazmem) Oczywiście!!!
Elfy: (wspólnie) Tak! Święta zostają uratowane.
(nagle oba parawany zostają odsłonięte, sprzątaczka bierze Mikołaja pod pachę i rusza z nim do żłobka Jezuska, klęka przed nim i składa przed nim prezent świąteczny)

Narrator: Noc ta w Betlejem nie tak ponura
Gdy w Betlejem mają króla
Mam nadzieję,że morał jest jasny
W świętach najdroższy jest czas taki
Który z rodziną spędzimy przy wspólnym posiłku
a później na pasterce w niewielkim kościółku....

Post został pochwalony 0 razy

no! jest poprawny scenariusz! ^^

Post został pochwalony 0 razy

No wkońcu

Post został pochwalony 0 razy

Niedługo biwaczek i jasełka ;]

Post został pochwalony 0 razy

No juz sie nie moge doczekac ;p

Post został pochwalony 0 razy

Wiecie co jeszcze tylko środa czwartek, a w piątek wyjazd <3 .!!

Post został pochwalony 0 razy

już jutro ; )

__________________
dh.Kinga Wachowiak

Post został pochwalony 0 razy

dzisiaj!

Post został pochwalony 0 razy

a ja przyjeżdzam jutro z Gosią Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Biwak był czadowy i w ogóle, pomijając bajkę stającą się realią....... ;(

Post został pochwalony 0 razy

no było na prawde suuuper. a co do bajki to się zgadzam.

Post został pochwalony 0 razy

Wiecie co za 34 dni będzie zimowisko. Sad

Jeny ktoś się może dołącza do mnie bo mi się nie chce jechać. Nie przeżyje, umrę na zawał i nie będę świadkiem tej realizacji bajki;C

Post został pochwalony 0 razy

Szczerze to ja chciałabym żeby coś nie wypaliło i nie było podziału

Post został pochwalony 0 razy

może. ja mogę odejść, oddać sznur i zabrać mój zastęp. nie wiem gdzie. Wtedy będzie nas mniej i nie będzie podziału Sad

Post został pochwalony 0 razy

Nie no dobra to już cię nie poznaje
zawsze byłaś nadmierną optymistką
a tu takie teksty.Może poprostu ja odejde i będzie łatwiej wszystkim przyzwyczaic się do podzielenia,bez kogoś kto ciągle coś głupiego mówi.Bo w końcu trzeba się
pogodzić z losem chociaż nie wiem jaki by był.

Post został pochwalony 0 razy